Spór o obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców w audycji „Bez ogródek”

  • 06.04.2025 12:59

  • Aktualizacja: 11:30 07.04.2025

Sejm przyjął projekt ustawy o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Teraz czas na Senat. Na zmianach skorzystają wszystkie osoby rozliczające się według skali podatkowej oraz przedsiębiorcy płacący podatek liniowy. Na ten temat rozmawiali politycy w audycji „Bez ogródek”.

Sejm uchwalił w piątek ustawę, która obniży składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Zmiana ma kosztować 4,6 mld zł, wejdzie w życie od początku 2026 r. Według resortu finansów na reformie ma skorzystać ok. 2,5 mln przedsiębiorców. 

Na ten temat dyskutowali w Polskim Radiu RDC politycy.

Michał Szczerba z KO powiedział, że trzeba posprzątać po Polskim Ładzie.

- Nikt nie był tak dorżnięty, można powiedzieć, takiego słowa kolokwialnego użyje, jak przedsiębiorcy. Właścicielka zieleniaka na warszawskiej Woli, która miała gigantycznie oskładkowaną swoją działalność, która miała również oskładkowaną sprzedaż środków trwałych, jak trzeba było, samochód, który dowoził codziennie owoce i warzywa, to jeszcze ten samochód był oskładkowany - tłumaczył.
   

Monika Sikora z Lewicy wskazała w audycji „Bez ogródek”, że to podcinanie gałęzi i niesprawiedliwe rozwiązanie. Zwracała uwagę, że już w tej chwili stan opieki zdrowotnej w Polsce jest zły.

- Brakuje środków w tym momencie i nie uważamy, że podcinanie tej gałęzi dalsze miało sensowność. Lewica fundamentalnie nie zgadza się z tym, żeby ten ciężar kosztów opieki, zdrowia był ponoszony przez pracowników, czyli przez etatowców. Nie wydaje nam się sprawiedliwe ani sensowne, żeby pielęgniarka czy nauczycielka zrzucały się na składkę zdrowotną przedsiębiorcy - mówiła.

   

Jacek Trela z Polski 2050 skomentował, że to pokrętna narracja. Wskazał, że nie zmieni się obciążenie pracownika na etacie.

- Ten koszt tego ulżenia, czy zmniejszenia składki zdrowotnej dla mikroprzedsiębiorców, czyli dla takich ludzi, którzy prowadzą małe zakłady: sklepik, hydraulik, kwiaciarka, to te 4,5 miliarda ma się znaleźć w budżecie w innym miejscu. To nie będzie obniżenie tej puli na Narodowy Fundusz Zdrowia. A zatem niczego nie zmniejszamy. Pracownicy na etacie też nie ponoszą z tego powodu większych kosztów. Mają nadal takie samo obciążenie - mówił polityk. 
   

Paweł Szrot z PiS uważa, że to nie jest moment, by w taki sposób ulżyć przedsiębiorcom. Został zapytany o to, co zrobi prezydent.

- Podejmie decyzję zgodną z interesem Polaków - mówił. Na pytanie, czy interes Polaków dzisiaj wymaga tego, żeby ulżyć przedsiębiorcom, odpowiedział: - Nie teraz moim zdaniem i dlatego nasza decyzja. Głosowałem przeciwko z pełnym przekonaniem - powiedział.

Michał Wawer z Konfederacji podkreślał, że obietnice Donalda Tuska były inne. Pzypomniał zapowiedzi wprowadzenia ryczałtowych składek zdrowotnych i przywrócenie systemu sprzed Polskiego Ładu

- To nie zostało dowiezione, to nie zostało zrealizowane. Został wprowadzony jakiś półśrodek, jakiś taki dziwny łamaniec, który niektórym daje ryczałt, niektórym daje nadal składkę procentową. Rzesze 130 tys. co najmniej przedsiębiorców, to w ogóle nie zostaną dotknięci obniżkami - mówił.
 
   
 
Po wejściu w życie nowych przepisów przedsiębiorca z dochodem 14 tys. zapłaci taką samą składkę zdrowotną jak pracownik z minimalnym wynagrodzeniem.

Jeśli prezydent podpisze ustawę, to obniżka składki zacznie obowiązywać od stycznia. Ministerstwo finansów ma uzupełnić brakującą kwotę sięgającą ponad 4,5 mld złotych w budżecie NFZ-u ze środków budżetu państwa.

Czytaj też: Obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. K. Wnuk: nasz postulat udało się osiągnąć częściowo

 

Źródło:

RDC

Autor:

Marta Hernik/PL