Senator PO Krzysztof Kwiatkowski mówi w audycji „Polityka w południe” o tym, czym będzie się kierował, wybierając swojego kandydata KO na prezydenta Polski.

Jak podkreślił, prawybory w partii to idealny model, wykażą bowiem, który z nich ma większe poparcie w partii.

– To nie są wybory na zasadzie, czy bardziej kocham mamusię, czy bardziej kocham tatusia. Mam komfort dwóch bardzo dobrych kandydatów, jednego znam 30, drugiego 20 lat. Jeżeli mówię, że te wybory mają takie znaczenie, to jedyną logiczną odpowiedzią jest, że ostateczną decyzję podejmę, już się umówiłem w Biurze Krajowym Platformy Obywatelskiej, że zapoznam się z tymi wynikami sondaży – powiedział.

Kwiatkowski zauważył, że w Polsce walka o prezydenturę będzie bardzo wyrównana.

– Będziemy walczyć o wszystko. Różnica w tych wyborach prezydenckich w drugiej turze, wbrew temu, co się niektórym wydaje, będzie o włos. Wyciągam z tego jeden wniosek. Wybiorę tego kandydata, który ma większą szansę na wygraną. Na jedną rzecz jeszcze zwrócę uwagę. W Stanach Zjednoczonych wszyscy eksperci mówili, że różnica będzie niewielka. Co się okazało? Donald Trump wygrał ze znaczącą przewagą. Musimy z tego wyciągnąć wnioski – podkreślił.

Jak uważa senator PO, jeśli chodzi o prawybory w KO, to ważne, że zostaną przeprowadzone już po wyborach w USA.

– Już zaznaczyłem, że bardzo proszę o możliwość zapoznania się z wynikami, jak tylko będą. Dlaczego one są istotne? Bo one będą pierwszymi tak dużymi badaniami robionymi już po rozstrzygnięciu wyników w wyborach prezydenckich w Stanach – dodał Kwiatkowski.

Jak dodał, ich wynik może wpływać na sposób postrzegania przez Polaków kandydata na prezydenta.

Prawybory w KO odbędą się 23 listopada, a 7 grudnia wybrany kandydat przedstawi swój program.

Czytaj też: Wybory w USA a wojna w Ukrainie. A. Milczanowska: Spodziewam się twardej rozmowy Trumpa z Putinem