Biało-Czerwoni dziś na Stadionie Narodowym w Warszawie zagrają drugi mecz eliminacji mistrzostw świata. To zarazem kolejne spotkanie, w którym zwycięstwo powinno być po prostu obowiązkiem.

– Ciągle się zastanawiam, ile strzelimy goli, bo jakoś jestem spokojny o to, co się wydarzy wieczorem na Stadionie Narodowym. Spodziewam się reakcji reprezentacji Polski po tym, co się wydarzyło w piątek w meczu przeciwko Litwie. Nie jestem jakimś specjalnym optymistą, jeśli chodzi o reprezentację Polski, natomiast jeśli chodzi o to spotkanie przeciwko drużynie Malty, mam absolutny spokój. Tutaj spodziewam się tego, że jednak będziemy odliczali te bramki, jedna, druga, trzecia i to będzie pewne spokojne zwycięstwo reprezentacji – powiedział w „Magazynie Sportowym” RDC komentator piłkarski z TVP Sport Sławomir Kwiatkowski.

Biało-Czerwoni co prawda wygrali z Litwą 1:0, ale po katastrofalnej grze.

– Jak „Lewy” strzelił bramkę, to widzieliśmy, że jego reakcja była bardzo wymowna. Otarł rękami pot z czoła, jakby mówiąc: Boże, spadł nam kamień z serca. Najbardziej rozczarowujące jest to, że sami piłkarze musieli czuć, zwłaszcza jak ten mecz się kończył, że się kompromitują – dodał były reprezentant Polski Jacek Bednarz.

Polska grała dotąd z Maltą cztery razy. Wszystkie mecze wygrała.

– To jest przeciwnik, którego trzeba złapać za gardło i rzucić na kolana, bo my potrzebujemy tych kolejnych trzech punktów jak kania dżdżu – podkreślił Bednarz.

Pojedynek Polska – Malta rozpocznie się o godz. 20:45 na Stadionie Narodowym.

Polska znajduje się na 35. miejscu światowego rankingu, Malta na 168.

Czytaj też: Polska – Malta na Stadionie Narodowym. Dojazd i zmiany w ruchu