Ekstraklasa piłkarska. Legia Warszawa przegrała z Pogonią Szczecin

  • 20.09.2024 22:31

  • Aktualizacja: 22:55 20.09.2024

Legia Warszawa przegrała na wyjeździe w hicie 9. kolejki piłkarskiej ekstraklasy z Pogonią Szczecin 0:1. Gola w 67. minucie strzelił Austriak polskiego pochodzenia Alexander Gorgon, który na boisku pojawił się zaledwie cztery minuty wcześniej. 

Twierdza Szczecin nadal nie zdobyta. Piłkarze Pogoni pokonali u siebie Legię Warszawa, a jockerem w talii trenera Rabata Kolendowicza okazał się Alexander Gorgon, który zdobył złotego gola tuż po wejściu na boisko z ławki rezerwowych.

Dwaj niepocieszeni rywale spotkali się na stadionie im. Floriana Krygiera w Szczecinie. Pogoń i Legia przed tygodniem solidarnie przegrały swoje mecze po 0:1. Portowcy ulegli Cracovii po bramce w ostatnich chwilach meczu. Natomiast Legia uległa u siebie Rakowowi Częstochowa, po strzale byłego pomocnika Pogoni Jeana Carlosa.

Przebieg pierwszej połowy wskazywał na to, że to na gospodarzy porażka sprzed tygodnia podziałała bardziej mobilizująco. W pierwszych 45 minutach tylko Portowcy strzelali na bramkę rywali. Legia ani razu nie była w stanie tego uczynić.

Największe szanse na zdobycie gola miał grecki napastnik Pogoni. Już w 3 minucie miejscowa drużyna powinna objąć prowadzenie. Kamil Grosicki tradycyjnie uciekł lewym skrzydłem do końcowej linii, zacentrował do Efthymisa Koulourisa, ale ten uderzając piłkę głową chybił celu. Ten sam napastnik w 27. min strzelał nogą, po dograniu Linusa Wahlqvista, ale ponownie piłka przeleciała nad poprzeczką.

Legia odpowiedziała akcją Kacpra Chodyny prawą flanką i dograniem do Jeane’a-Pierre’a Nsame. Kameruńczyk nie trafił w bramkę, ale nawet gdyby to zrobił, to wcześniej Chodyna był na spalonym.

Tuż po wznowieniu gry z dystansu strzelał Wahan Biczachczjan i nie wiadomo, czy nie byłoby 1:0, gdyby po drodze piłka nie trafiła w nogę Artura Jędrzejczyka. W odpowiedzi na bramkę gospodarzy szarżował Marc Gual, ale gdy składał się do uderzenia, piłkę z nogi zdjął mu Benedikt Zech.

65 minut potrzebowała Legia, by oddać pierwszy celny strzał na bramkę Pogoni. Zrobił to Bartosz Kapustka, ale Cojocaru sparował uderzenie na rzut rożny.

W 63. min trener Kolendowicz wprowadził na boisko Alexa Gorgona. Superzmiennik Pogoni cztery minuty później dał gospodarzom prowadzenie. Strzalem z 20 metrów zamienił na bramkę dokładne podanie Grosickiego, trafiając w lewy rób bramki Kacpra Tobiasza.

W 76. min Grosicki powinien podwyższyć wynik meczu, ale w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Tobiaszem. Dogrywającym do Grosickiego w tej sytuacji był Rafał Kurzawa. Tenże sam strzelał kilka minut później zza pola karnego, Tobiasz znowu nie dał się pokonać.

W końcówce meczu legioniści zamknęli Pogoń na jej polu karnym. Wykonywali raz po raz rzuty rożne, ale więcej w tym było chaosu niż przemyślanych sytuacji. Po 94 minutach gry okazało się, że uderzenie Kapustki było jedynym celnym strzałem Legii w Szczecinie. 

Czytaj też: WTA w Pekinie. Iga Świątek wycofała się z turnieju

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /DJ