Droga do wolności wiedzie przez ograniczenia? W. Waglewski w RDC o swojej twórczej drodze

  • 18.03.2025 14:33

  • Aktualizacja: 21:07 18.03.2025

To jest zupełnie naturalne, że człowiek przez całe swoje życie, mówiąc już tak po buddyjsku, dąży do wolności w ten sposób, żeby się coraz bardziej ograniczać — stwierdził na antenie Polskiego Radia RDC Wojciech Waglewski. Lider zespołu Voo Voo, gitarzysta, kompozytor, autor tekstów opowiedział o swojej twórczej drodze, inspiracjach, historii i pierwszej miłości  w rozmowie z Nulą Stankiewicz i Januszem Stroblem w audycji „Trzeba marzyć”.

Lider zespołu Voo Voo, gitarzysta, kompozytor, autor tekstów Wojciech Waglewski opowiedział na antenie Polskiego Radia RDC o swojej twórczej drodze, inspiracjach i pierwszej miłości.

Waglewski zapytany w audycji „Trzeba marzyć” o najważniejszą lekcję z dzieciństwa powiedział, że zawsze trzeba się buntować. Wspominał, że na początku z trudem przychodziła mu nauka gry na gitarze — będąc bardzo młodym, chciał biegać po podwórku. Artysta podzielił się myślą, że dopiero z wiekiem przychodzi zrozumienie, że droga do wolności wiedzie przez ograniczenia.

— Myślę, że to jest zupełnie naturalne, że człowiek przez całe swoje życie, mówiąc już tak po buddyjsku, dąży do wolności w ten sposób, żeby się coraz bardziej ograniczać. Do tego się dochodzi bardzo długo oczywiście i z wielkimi bólami, wielkimi trudami, a młody człowiek, bardzo młody człowiek nie chce się ograniczać w ogóle, nie wie, dlaczego musi czekać na czerwone światło, nie wie, dlaczego nie wolno palić papierosów albo pić wódki — powiedział Waglewski.

Muzyka z miłości, czy miłość z muzyki? 

Waglewski pochodzi z Nowego Sącza. Jak powiedział w audycji „Trzeba marzyć”, gdy przyjechał do stolicy, miał akcent niewarszawski i był najniższy w klasie. Żeby zdobyć serce najpiękniejszej dziewczyny, musiał nauczyć się grać na gitarze.

 Postanowiłem ową Grażynę uwieść w drugiej klasie szkoły podstawowej, będąc 10 centymetrów od niej niższym. Więc nie pozostało mi nic innego jak założyć zespół i gdzieś grać, bo założenie zespołu powodowało, że już się było kimś —  wspominał początki swojej wielkiej miłości.

A co na to Grażyna? — zapytała Nula Stankiewicz.

Poczekała, aż urosnę — odpowiedział Waglewski — Bez żartów, to była główna motywacja. To było marzenie, żeby sobie z nią założyć rodzinę, żeby z nią mieć dzieci, żeby dla niej grać, żeby jej się podobało — dodał. 

W 1991 roku Wojciech Waglewski wydał płytę dedykowany żonie — „Waglewski Gra-żonie”. 

Artysta promuje teraz wydany na płycie koncert z serii MTV Unplugged, zarejestrowany 10 kwietnia 2024 roku w Teatrze Dramatycznym im. Gustawa Holoubka w Warszawie. 

Do udziału w koncercie zaproszeni przez niego zostali: zespół Voo Voo (Mateusz Pospieszalski, Karim Martusewicz, Michał Bryndal), Waglewski Fisz Emade (Bartosz „Fisz” Waglewski, Piotr „Emade” Waglewski, Mariusz Obijalski, Anna Prokopczuk-Kwapniewska), sopranistka Samitra Suwannarit, Piotr Chołody, Karimski Orchestra, Bartosz Łęczycki, Sophie LaRo czy Masha Natanson.

Wojciech Waglewski i wybrani goście prezentują materiał z płyty na koncertach. W Warszawie wystąpią 28 kwietnia w Teatrze Muzycznym Roma.

Czytaj też: Balanga i przestroga w jednym? Nocny Kochanek w Polskim Radiu RDC o płycie „Urwany film”

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/DJ