Nowe fakty w sprawie obławy na poszukiwanego listem gończym 30-letnim Krystianem Kopytowskim. Policja odnalazła samochód, którym mężczyzna miał staranować w piątek w Rusinowie policyjny radiowóz. BMW zabezpieczono koło Przysuchy. Poszukiwania mężczyzny nadal trwają.

W piątek policjanci oddali strzały w kierunku uciekającego pojazdu. Na skutek zderzenia pojazdów poszkodowany został jeden z funkcjonariuszy, a drugi posiada ranę łydki, która powstała prawdopodobnie na skutek rykoszetowania pocisku.

Zarówno policjant, który doznał potłuczeń, jak i policjant z raną nogi zostali przewiezieni do szpitala. Funkcjonariusz, który raniony został w nogę, opuścił już szpital - dowiedziało się Polskie Radio RDC.

- Policjanci, którzy wówczas doznali obrażeń, jeden z nich został poturbowany, drugi doznał zranienia nogi. Obaj czują się dobrze. Jeden z policjantów, który doznał zranienia nogi, przebywał w szpitalu, ale dzisiaj szpital już opuścił. My cały czas poszukujemy Krystiana Kopytowskiego i prosimy o pomoc wszystkie osoby, które mogą wiedzieć o miejscu jego przebywania - powiedziała nam rzeczniczka mazowieckiej policji Katarzyna Kucharska.

 
Krystian Kopytowski ma do odbycia rok pozbawienia wolności za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.

O tym, jak wygląda poszukiwany listem gończym mężczyzna przypomina Marcin Sawicki z Komendy Wojewódzkiej policji w Radomiu.

- Krystian Kopytowski ma 30 lat, około 90 kg wagi i sylwetki krępej, muskularnej, około 190 cm wzrostu, ma krótkie czarne włosy i lekki zarost - mówi.
   

Za ukrywanie poszukiwanego lub pomoc w ucieczce, grozi kara wiezienia do lat 5.

Czytaj też: Policyjny pościg przez dwa województwa. Staranowali dwa radiowozy