18 skrajnie niebezpiecznych składowisk na Mazowszu. Najgorzej w powiecie wołomińskim

  • 22.01.2025 19:22

  • Aktualizacja: 21:01 22.01.2025

Na Mazowszu jest aż 18 niebezpiecznych składowisk, które stwarzają największe zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska - dowiedziało się Polskie Radio RDC. Najwięcej, bo aż trzy, znajdują się w powiecie wołomińskim. Po dwa niebezpieczne składowiska są też w powiecie płockim i w garwolińskim. Powinny zostać jak najszybciej usunięte, ale w budżecie państwa jest na to tylko 200 mln zł na cały kraj. Koszt usunięcia jednego to od kilkudziesięciu do kilkuset milionów złotych.

Aż 18 skrajnie niebezpiecznych składowisk odpadów jest na Mazowszu. Aż trzy są w samym powiecie wołomińskim. To Rojków w gminie Poświętne, Postoliska w gminie Tłuszcz i ostatnie - w Wołominie. Po 2 niebezpieczne składowiska są też w powiecie płockim i w garwolińskim.  W tym pierwszym są w Nowym Miszewie i w Radzanowie, a w drugim: w miejscowości Zawola w gminie Miastków Kościelny i w Garwolinie.

Raport, który przygotował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie trafił na biurko wojewody.

Jak mówi rzeczniczka wojewody Joanna Bachanek, województwo liczy na pieniądze z rezerwy celowej na usuwanie odpadów

- Ministerstwo ma dodatkowe finansowanie. Jest przewidziane w ustawie budżetowej na ten rok na usuwanie danych odpadów. Zabezpieczono środki finansowe z rezerwy celowej budżetu państwa w wysokości 200 mln zł - tłumaczy.
   
Te 200 mln zł jest na całą Polskę, nie tylko Mazowsze.

- Natomiast pamiętajmy, że to nie są jedyne środki, jakie są przeznaczone na likwidację składowisk odpadów. Cały czas jest dostępna ścieżka pożyczki z NFOŚ-u i w ramach tej ścieżki też można starać się o uzyskanie finansowania - wskazuje Bachanek.
 
Koszt usunięcia jednego składowiska to kilkadziesiąt do kilkuset milionów złotych.

Konieczna zmiana prawa?

Zdaniem starosty płockiego Sylwestra Ziemkiewicza pieniądze to jednak nie jedyny problem.

- Również apelowałbym o to, aby zmienić przepisy prawa, które w pewien sposób utrudnią zakładanie takich działalności, które właśnie kończą się w tak zły sposób dla mieszkańców danego terenu - mówi.

 

Likwidowanie takich składowisk to zadanie samorządu województwa, ale finansowane przez budżet państwa. Marszałek Adam Struzik mówi, że Samorząd Mazowsza jest gotowy do wykonania go, ale wciąż nie ma pieniędzy.

- Postępowania formalno-prawne trwają, natomiast pieniędzy jeszcze nie ma. Pieniądze muszą pochodzić z budżetu państwa. To jest zadanie zlecone, to nie jest zadanie własne samorządu. Jesteśmy w permanentnym dialogu z panem wojewodą, z Ministerstwem Środowiska, ale ciągle nie wskazano źródeł finansowania - tłumaczy.

Składowiska znajdują się: w gminach: Karczew (pow. otwocki), w Nowym Miszewie (pow. płocki), Radzanowo (pow. płocki) oraz w miejscowościach: Rojków w gminie Poświętne (pow. wołomiński), Gręzów w gminie Kotuń (pow. siedlecki), Ryczołek w gminie Kałuszyn (pow. miński), Postoliska w gminie Tłuszcz (pow. wołomiński), Kołaki w gminie Młynarze (pow. makowski), Wola Wodzyńska w gminie Ojrzeń (pow. ciechanowski), Ludwikowo w gminie Joniec (pow. płoński, Garbatka w gminie Lesznowola (pow. piaseczyński), Milanów w gminie Chynów (pow. grójecki), Zawola w gminie Miastków Kościelny (pow. garwoliński), Helenów w gminie Krasne (pow. przasnyski), a także w miastach: Białobrzegi (pow. białobrzeski), Przasnysz (pow. przasnyski), Garwolin (pow. garwoliński) i w Wołominie (pow. wołomiński).

Do Ministerstwa Klimatu i Środowiska będzie należała decyzja, które z niebezpiecznych składowisk na Mazowszu otrzymają dofinansowanie na likwidację.

Czytaj też: Spółka CPK ogłosiła przetarg na przebudowę lokalnych dróg wokół lotniska

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Iwona Rodziewicz/Katarzyna Piórkowska