Co roku na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach trafia kilkanaście osób, które w niewłaściwy sposób, często pod wypływem alkoholu, używały materiałów pirotechnicznych. 

Mazowiecki konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej doktor Mariusz Miodusk podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem RDC, że najczęstszymi urazami są poparzenia.

— Ale niestety też zdarzają się bardziej niebezpieczne urazy, polegające na oderwaniu palców lub nawet części całej kończyny. Są to urazy polegające na tym, że dochodzi do uszkodzenia gałek ocznych — powiedział Mioduski.

Policja przypomina, że „wyroby pirotechniczne i ich odpalanie to niebezpieczna zabawa, dlatego też fajerwerki powinny odpalać osoby dorosłe”.

Moda na fajerwerki zanika?

W Warszawie moda na fajerwerki powoli zanika. Mieszkańcy bardziej świadomie podchodzą do akcji pirotechnicznych. Coraz mniej osób deklaruje „wystrzałowe” świętowanie Nowego Roku.

— Chyba świadomość ludzi się zmienia i to jest akurat bardzo dobre — usłyszał reporter Polskiego Radia RDC od jednego z mieszkańców. 

Przypomnijmy, podczas wybuchów sztucznych ogni i petard zwierzęta wpadają w panikę i mogą zrobić sobie krzywdę. 

Zgubione zwierzę powinniśmy zgłosić do Straży Miejskiej. Funkcjonariusze odwożą zaczipowane czworonogi pod przypisany adres właściciela.

Pamiętajmy, że fajerwerków nie mogą odpalać osoby pod wpływem alkoholu oraz dzieci. Należy zastosować się do instrukcji, która powinna być w jeżyku polskim. 

Czytaj też: Dziś ostatni dzień 2024 roku. Kto najwcześniej powita 2025 r. i historia sylwestra