Mówią do niego „Panie Prezydencie”. Paweł Koślik o łatce po „Uchu prezesa”

  • 20.03.2025 15:17

  • Aktualizacja: 06:17 21.03.2025

Na ulicach mówią mu „Panie Prezydencie”, choć nie pełni żadnej funkcji. Aktor Paweł Koślik mówił w Polskim Radiu RDC o łatce, która do niego przylgnęła. W serialu kabaretowym „Ucho prezesa” wcielił się w rolę prezydenta Adriana, który nie może dostać się do prezesa partii. Do dziś jest kojarzony przede wszystkim właśnie z tą rolą.

Gościem Beaty Jewiarz w audycji „W rytmie kultury” był aktor Paweł Koślik. W serialu kabaretowym „Ucho prezesa” wcielił się w rolę prezydenta Adriana, który nie może dostać się do prezesa partii. Do dziś jest kojarzony przede wszystkim właśnie z tą rolą.

Jak powiedział, wciąż często zwracają się do niego „Panie Prezydencie”.
 
- W robocie, na ulicy. To jeszcze miłe, ale dla mnie, jako dla aktora w pewnym momencie staje się to łatka tak zwana, że „prezydent, prezydent”. No i wtedy może być trudniej - mówił na naszej antenie.

Jak dodał, łatkę dało się odczuć też na przesłuchaniach do innych produkcji.

- Nieraz słyszałem, jakiś casting miał być do czegoś tego i tam mówią: „Broń Boże, ze względów politycznych czy jakkolwiek, nie? Ale, a ten, no śmiesznie jako ten prezydent”. Nie dadzą szansy coś innego. To się zmienia, to się zmienia dla mnie na dobre - opowiadał Paweł Koślik.
   
Aktora można teraz oglądać w kinach w nowym filmie „Misie”. To komedia o współczesnych mężczyznach - chłopcach, którzy nie dojrzeli do poważnych związków. Cztery przyjaciółki chcą sprawdzić, czy prawdziwi mężczyźni to już tylko legenda.

Czytaj też: Międzypokoleniowe różnice i przemilczane problemy. Premiera „Ostatniej lekcji” w Teatrze Ateneum

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PL