Aleksandra Kałucka zdobyła brązowy medal we wspinaczce sportowej na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Olimpijka jeszcze przed zawodami opowiedziała swoją trudną historię słuchaczom Polskiego Radia RDC.

Wraz ze swoją bliźniaczką Natalią gościły w audycji „Czas na Igrzyska”. Brązowa medalistka IO przyznała, że od początku miały ciężej.

– Lekarze powiedzieli mojej mamie, że będziemy takimi „warzywkami”, nie będziemy chodzić i mówić. Mama jednak bardzo się zaangażowała w nasze leczenie. Wspinaczkę zaczęłyśmy trenować w wieku 8 lat. Nigdy nie uważałyśmy się za gorsze czy słabsze i dalej tak uważamy, mimo że niby mamy jakieś tam defekty, jak na przykład to, że nie widzimy na jedno oko – mówiła w rozmowie z Agnieszka Kobus-Zawojską.

Po ceremonii wręczenia medali Aleksandra powiedziała: „To jest medal sióstr Kałuckich”.

Olimpijka brąz zdobyła po tym, jak w małym finale wykazała się spokojem i była lepsza od 25-letniej Indonezyjki, od kilku lat będącej w światowej czołówce, Rajiah Sallsabillach. Polka miała 6,53 s, a rywalka po odpadnięciu od chwytu na początku drogi uzyskała 8,4.

W półfinale minimalnie przegrała z drugą z Biało-Czerwonych, późniejszą mistrzynią olimpijską Aleksandrą Mirosław.

Czytaj też: Arkadiusz Kułynycz walczy dziś o brąz w zapasach. „Medal biorę w ciemno”